Niewiele jest na świecie samochodów, do których jednocześnie wzdychaliby dziadek, ojciec i wnuk. Bo ze świecą w ręku szukać maszyn, które nieustannie produkuje się przez ponad pół wieku, a ich popularność wcale nie spada. Ford Mustang spełnia wszystkie powyższe warunki.
„Niemiec płakał jak sprzedawał” - lubimy się chwalić, kiedy za dobre pieniądze sprowadzamy samochody z zagranicy. Są jednak pojazdy, których za Chiny ludowe nie sprzedamy, żeby nie czuć się jak ten przysłowiowy Niemiec. Tak jest właśnie z legendarnym Fordem. Na przykład Bill Clinton, kiedy wygrał wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych, nie pozwolił spieniężyć swojego Mustanga w wersji cabrio z 1967 roku, a nawet myślał, że znajdzie mu miejsce w garażu Białego Domu. To się nie udało, więc ukochany pojazd przez dwie kadencje stał pod rodzinną posiadłością Clintona w Arkansas. Ponad 1000 mil od Waszyngtonu.
Ford Mustang - wynajmij go w Krakowie
Nie ma co ukrywać - dla większości przejażdżka akurat tym modelem znajduje się w sferze marzeń. Można je spełnić w Krakowie! Na Wawelu i w okolicach wynajem Forda Mustanga GT daje Ci możliwość wypożyczalnia. W 5-litrowym pojeździe, który w niecałe pięć sekund rozpędza się do 100km/h, z pewnością poczujesz się tak samo jak Stallone, Cruise i Connery.
Nieważna jest okazja - Ford Mustang, którego przód przypomina nos rekina, zawsze budzi pozytywne skojarzenia. Może Ci towarzyszyć w drodze do ślubu, podczas urodzinowej eskapady ze znajomymi, a także w czasie wieczoru kawalerskiego, kiedy połykasz kolejne okrążenia na torze. A kiedy już odbierzesz kluczyki, obiecaj nam jedno - nie włączaj radia. Dźwięk spod maski tego samochodu to najlepsza symfonia dla uszu i wyobraźni.
Wehikuł czasu
Miłość na odległość prezydenta z Mustangiem to nie jest jednak szczyt wariactwa na punkcie samochodu. Dla odmiany Eminem u szczytu swojej popularności zdecydował pozbyć się Forda i sprzedał go… 12-latce na Florydzie. Dziewczyna była tak zdesperowana, że cała rodzina zrobiła zrzutkę na prezent dla niej. Uzbierali prawie 28 tysięcy dolarów, a młoda Courtney do osiemnastki na przemian tylko słuchała radia w kabinie, albo polerowała karoserię.
Skąd zatem wziął się fenomen samochodu, który jeździ po ulicach od 55 lat, doczekał się sześciu generacji, a z salonów wyszło już 10 milionów wyprodukowanych sztuk? Przede wszystkim Mustang to pionierskie auto - pierwsze, które zaliczamy do segmentu „pony car”, czyli typowo amerykańskich samochodów sportowych z wyrazistą linią nadwozia. Jego sława zaczęła się wraz z powstaniem - materiał z premiery pierwszego modelu pokazały trzy stacje telewizyjne w USA, a potem wszedł na stałe w krajobraz popkultury, zwłaszcza w filmach i teledyskach.
Fordem z nieśmiertelnym koniem w logo w różnych produkcjach jeździli Sylvester Stallone, Tom Cruise czy Harrison Ford. Nawet James Bond, w którego wcielił się Sean Connery w części pt. „Diamenty są wieczne”, odwrócił się od brytyjskiego Aston Martina. Mustang (zwłaszcza w czerwonym kolorze - takich najwięcej zakupiono) stał się kultowym wehikułem czasu na czterech kółkach - jego charakterystyczny ryk rozpozna zarówno dziecko z podstawówki, jak i jego dziadek.